Share this post:

Blockchain zrewolucjonizuje wszystko! Fakty i mity.

Jak często słyszałeś tytułowe zdanie? Zgadzasz się z nim całkowicie? Ja niestety nie.

Przede wszystkim blockchain nie jest remedium na każdy problem. Po drugie, w celu lepszego zobrazowania, powiedzmy: “Blockchain uprości wiele dzisiejszych procesów”. Takie hasło nie brzmi już tak „fancy” i raczej ciężko sprzedać je marketingowo, ale sformułowane w ten sposób ma dużo więcej wspólnego z rzeczywistością i znacznie ułatwi nam zrozumienie tej technologii.

Czym jest blockchain?

Pierwsze skojarzenia, gdy słyszymy słowo blockchain dla większości z nas to zapewne: transakcje, konsensus, rozproszenie, niezaprzeczalność, transparentność i niepodważalność. Te określenia pasują również do sektora finansowego, jednak poza nim w zawrotnym tempie zaczęły pojawiać się pomysły na wykorzystanie tej technologii w innych branżach, gdzie niepodważalność i transparentność są podstawowymi wartościami. W wyniku tego, praktycznie codziennie czytamy wiadomości o kolejnych firmach i instytucjach, które zaczynają wdrażać u siebie blockchain.

Obalenie tezy

Jednakże, jaki wpływ na ich biznes ma ta technologia? Tak naprawdę, odpowiedź na to pytanie zależy przede wszystkim od konkretnego przypadku, spróbujmy jednak trochę je zgeneralizować i spojrzeć na całość w innym świetle niż dotychczas. Jeśli wszędzie słyszymy o tym, że blockchain zrewolucjonizuje, zakłóci lub całkowicie odmieni obecne procesy. Tworzy to w naszych myślach wizję czegoś zupełnie nowego, technologii, która wręcz zaburzy rzeczywistość. Prowadzi to do błędnych konkluzji. Ludzie zaczynają myśleć, że użycie blockchain’a oznacza zastąpienie wszystkich dotychczas używanych narzędzi i zaprojektowania ich biznesu od nowa. Takie postrzeganie tej technologii jest nieprawidłowe. Powinniśmy raczej spojrzeć na nią jak na dodatkową warstwę lub integratora dla obecnych rozwiązań, zamiast ich zastępcę. Takie nastawienie pozwoli podejść do blockchain bardziej przychylnie.

Analiza przypadku

Rozważmy przypadki użycia blockchaina przez Maersk  i Wal-Mart właśnie w tym świetle. Doskonale wiemy, że śledzenie oraz rejestrowanie zdarzeń podczas całego cyklu łańcucha dostaw nie jest niczym nowym i każda firma robi to od dawna. Dlaczego więc te dwie zdecydowały się na użycie DLT? W zasadzie, problem nie leży w braku narzędzi czy metod do śledzenia towarów, prawdziwym wyzwaniem jest brak lub słaba komunikacja pomiędzy narzędziami, systemami oraz samymi uczestnikami łańcucha dostaw. Skutkiem tego są opóźnienia, masa dokumentacji najczęściej w formie papierowej, duplikowanie i powielanie informacji oraz co najważniejsze procedowanie transakcji, lub co gorsza rozwiązywanie sporów z nimi związanych wymaga dużej ilości czasu i jest bardzo kosztowne.

Tak więc dlaczego Maersk i Wal-Mart zdecydowali się na blockchain? Odpowiedź powinna być teraz prostsza. Chcieli wykorzystać tę technologię jako dodatkową warstwę, która integruje obecne procesy i dostarcza kompleksowego wglądu w całość dla wszystkich uczestników. Ponadto zapewnia im niepodważalność, nieodwołalność i usprawnia rekoncyliację sporów. Wdrażając blockchain udoskonalili oni procesy weryfikacji, znacznie zredukowali problemy ze śledzeniem towaru, obniżyli koszty przechowywania dokumentacji, jednocześnie zwiększając transparentność oraz zadowolenie klienta.

A co z branżą Oil&Gas? Zapraszam do dalszej lektury – kliknij.